Yerba mate tradycyjnie… bliskowschodnia!

Najwięcej yerby pochodzi z Argentyny, największe spożycie na osobę jest w Urugwaju. Jednak największe ilości importowała… Syria! W 2012 roku 24 tys. ton suszu trafiało do bliskowschodniego państwa. Również w Libanie mate znalazła wielu odbiorców (16 tys. ton). Jak południowoamerykański produkt trafił na Bliski Wschód?
Pierwsza grupa Arabów przybyła do Ameryki Południowej około 1860 roku. W podobnych latach Cesarz Brazylii Pedro II przybył do Libanu. Był bardzo zaciekawiony tamtejszą kulturą. Gdy wracał do domu, zaproponował Arabom osiedlenie się w Paranie. Przy granicy z Argentyną i z Paragwajem. W tym samym czasie wielu syryjskich i libańskich imigrantów wyjechało do Argentyny. Po to, by uniknąć prześladowań z rąk władz tureckich (oba regiony były w tym czasie częścią imperium). Ich bezpieczeństwu zagrażała też wojna włosko-turecka.
Również w XX wieku do Ameryki Południowej przybywali Syryjczycy i Libańczycy. Uciekali przed poborem do francuskiej armii (tym razem te tereny były francuskimi koloniami). Gdy w 1958 roku wybuchła wojna domowa w Libanie. Kolejna grupa ludzi zdecydowała się na wyjazd za ocean. Po kilkunastu latach sytuacja sprzyjała powrotom do ojczyzny. Południowoamerykańskie państwa były w kryzysowej sytuacji ekonomicznej. Tymczasem na Bliskim Wschodzie był wielki boom naftowy – sprzyjało to poprawie jakości życia. I właśnie w tym czasie wielu z nich wróciło do swoich ojczyzn. Przywieźli ze sobą wiele wspomnień, nowe doświadczenia i.. Zwyczaj picia yerba mate.
Głównymi bliskowschodnimi konsumentami są Druzowie. Ich wyznanie łączy cechy islamu z wpływami chrześcijaństwa, gnostycyzmu i dawnych wierzeń bliskowschodnich. Syryjscy agrotechnicy próbowali rozpocząć uprawę cudownej rośliny, jednak klimat nie był sprzyjający. Trzeba więc było sprowadzać yerbę. Szczególne upodobanie zyskała marka „Cruz de Malta” (wysoko oceniana również w Polsce, dostępna w naszym sklepie).
Jak piją yerbę w Syrii? W niewielkich szklanych naczyniach z dużą ilością cukru lub miodu. Rytuał jest podobny. Jeden z druzyjskich szejków, dla którego picie yerby jest codziennym zwyczajem, opowiada: „Mate jest tutaj tradycją. Wychowywaliśmy się, widząc nasze rodziny pijące yerbę. Pijemy ją razem. Zbieramy się wszyscy i robimy to w grupie. Gdy wiem, że moi przyjaciele są w pobliżu, wołam ich do siebie. Nastawiam wodę w czajniku i przygotowuję napar. Chodźcie, napijmy się razem.”
Mimo wojny domowej zwyczaj picia cudownego napoju nie obumarł. Nawet żołnierze obu stron posilają się yerba mate.