Darmowa dostawa od 20,00 zł
2023-04-25

Wlałem piwo do matero i… powtórzę to z przyjemnością

Yerba mate z piwem

Gorący dzień pełen wrażeń. Po dobrze przepracowanym piątku warto się zrelaksować. Nie ma to jak świeżo zalana yerba mate w promieniach popołudniowego słońca. Nie ma to jak zimne, orzeźwiające piwo z dobrą „zagrychą”. A gdyby tak połączyć te dwa wspaniałe smaki? Czytałem, że się da. Postanowiłem spróbować.

Spis treści:

  1. Pomysł z Ameryki Południowej: yerba mate cerveza
  2. Poyerbane piwo – eksperyment z yerba mate
  3. Yerba mate cerveza w wersji light
  4. Piwo z yerba mate – rewolucja na rynku?
  5. Na ochłodę w ciepły dzień

Pomysł z Ameryki Południowej: yerba mate cerveza

Yerba mate, czyli alternatywa kawy rodem z Ameryki Południowej, kojarzy się przede wszystkim z ciepłym naparem – przyrządzonym w profilowanym matero i pitym przez metalową bombillę. Yerbę można pić też na zimno, zalaną lodowatą wodą. Opcjonalnie zimne tereré można przyrządzić z dodatkiem schłodzonego soku. A co, gdyby tak zamiast wody czy soku użyć piwa…? Jak się okazuje, pomysł na yerba mate z piwem nie jest niczym odkrywczym, bo wpadli już na to Latynosi, czyli oryginalni yerbopijcy. U nich, z języka hiszpańskiego, nazywa się to yerba mate cerveza.

Nasuwa się tu ważna kwestia – czy yerba z piwem to bezpieczne połączenie? Jak donoszą media, alkohol i popularne energy drinki to mieszanka wybuchowa, niebezpieczna dla organizmu. Podczas popijania drinków pełnymi syntetycznych substancji energetykami zachodzą reakcje chemiczne, które mogą wywoływać nieprzyjemne, a w skrajnych przypadkach wręcz groźne dla zdrowia skutki. W energy drinkach znajduje się kofeina, tak samo jak w yerba mate. Drogą dedukcji powstaje więc pytanie: czy połączenie ostrokrzewu paragwajskiego z piwem może być równie niebezpieczne jak połączenie energy drinków z wódką? Jak się okazuje, sama kofeina nie reaguje z alkoholem. Alkohol i kofeina nie wpływają wzajemnie na swoje działanie ani na swój metabolizm. Łącząc yerbę z alkoholem trzeba jednak pamiętać o zachowaniu umiaru – pobudzony kofeiną organizm może odczuwać z opóźnieniem efekt upojenia, co może skończyć się nieprzyjemnym kacem następnego dnia.

Poyerbane piwo – eksperyment z yerba mate

Idąc śladem mateistów z Ameryki Południowej, postanowiłem przetestować połączenie piwa z yerba mate na własnej skórze. Do matero wsypałem yerba mate Rosamonte – to jedna z moich ulubionych mate. Zawsze wydawała mi się dobra zarówno na ciepło, jak i na zimno. Gdy przeczytałem, że da się łączyć susz z sokiem pomarańczowym, mlekiem lub piwem od razu zastanawiałem się, jak w „eksperymencie” zaprezentuje się jedna z najlepszych argentyńskich marek. Nie chciałem wybierać mate smakowych, gdyż te same z siebie są już gotowymi mieszankami. Byłem ciekaw połączenia klasyki z inną klasyką. Popełniłbym zbrodnię, gdybym zalał Rosamonte zwykłym piwnym „koncerniakiem”. Jestem bardziej smakoszem mate niż piwoszem, jednak potrafię rozróżnić smak dobrego, regionalnego lub kraftowego piwa od przeciętnej, przemysłowej produkcji. Postanowiłem więc dla mojej Rosamonte wybrać dobrego kompana. Wybór padł na tradycyjny, mocno chmielony lager polskiej marki, znanej z jakości piwa, a nie z wielkości produkcji.

Jak wyszedł „eksperyment”? Piwo posmakowało mojej Rosamonte, bo pierwsze mililitry wypiła łapczywie. Napój wsiąkł dość szybko i sprawnie. Od razu wystąpiła mocna piana, a uwalniane aromaty chmielu i yerba mate tworzyły ciekawą, przenikającą się całość. Już po kilku wdechach wiedziałem, że dojdzie do zderzenia dwóch mocnych, ciekawych smaków. Po powolnym uzupełnieniu objętości naczynia (musiałem dolewać piwo stopniowo, bo listki osiadały na coraz większych, piwnych bąbelkach) przyszedł czas na spróbowanie. Całość wyszła mocno goryczkowa. Słodowość, chmiel piwa i gorycz tradycyjnej mate bardzo ciekawie się przenikały, nie walcząc ze sobą. Wydawało się, że potęga smaku nie pozostawi miejsca na nic innego. Jednak gdzieś między nimi wygodnie ułożyła się „róża” mojej Rosamonte. Mam wrażenie, że dla początkującego lub zwolennika lżejszych smaków byłoby zbyt gorzko, jednak dla mnie efekt był niezwykły. Wrażenia węchowe były równie ciekawe. Po wypiciu mieszanki wdychałem orzeźwiający aromat piwnej mate.

Yerba mate z piwem

Yerba mate cerveza w wersji light

Połączenie yerba mate z piwem okazało się strzałem w dziesiątkę. To moc, energia, pobudzenie, orzeźwienie i doskonałe ugaszenie pragnienia w jednym. Zalecam jednak ostrożność przy dobieraniu odpowiednich proporcji suszu i alkoholu, aby pobudzenie i charakterystyczna, yerbowa goryczka nie były zbyt mocne. „Beerba” ma tylko jeden minus – nie można pić jej zbyt dużo z wiadomych, „procentowych” względów, ale myślę, że ostrokrzew paragwajski równie dobrze sprawdzi się w połączeniu z piwem bezalkoholowym. Ciekawą opcją na uzyskanie smaku yerby z piwem w wersji bezalkoholowej jest propozycja brazylijskiej marki Verde Mate Green, która w swojej ofercie ma dwie „piwne” kompozycje. W Verde Mate IPA główną rolę, oprócz zielonej, suszonej powietrzem yerba mate, gra dodatek aromatycznego chmielu, którego goryczka perfekcyjnie współgra z ostrokrzewem. Verde Mate Radler to zaś wersja podkręcona nieco cytrusowymi dodatkami. Próbowałem obydwu i polecam!

Piwo z yerba mate – rewolucja na rynku?

Nie są już niczym nowym na rynku piwa z dodatkiem kawy. Trochę ciężej, ale można znaleźć też piwa kraftowe z dodatkiem herbaty. Yerba Mate, jako trzecia pobudzająca siostra, to również ciekawy temat dla producentów piw. Nie dziwi mnie fakt, że jako pierwszy piwo z dodatkiem yerby na rynek wprowadził brazylijski producent piwa. Po małym researchu dochodzę do wniosków, że połączenie yerby z piwem popularne jest szczególnie wśród kraftowych browarów ze Stanów Zjednoczonych, ale udało się też znaleźć kilka niszowych produktów z naszego kraju. Co więcej, część produktów plasuje się naprawdę wysoko w branżowych rankingach. To ciekawy kierunek piwnej rewolucji. Mam nadzieję, że w przyszłości zostanie szerzej odkryty przez rodzimych producentów. Kto wie? Może tak jak różnego rodzaju IPA, piwa pszeniczne czy miodowe, również piwo z mate stanie się ogólnodostępne.

Na ochłodę w ciepły dzień

Piwne połączenie to raczej męski, konkretny smak. Szczególnie jeżeli wybiera się napój mocno chmielowy i klasyczną yerbę z dużą mocą. Mimo to jest tyle rodzajów piw i tyle rodzajów mate, że można do woli eksperymentować i szukać własnego smaku, a każdy mix będzie dawać nowe wrażenia. Orzeźwiające połączenie piwa i yerby to idealna opcja „pod chmurkę” – na majówkę czy letni festiwal. Ze względów praktycznych zostaję przy tradycyjnym zaparzaniu, jednak gdy przy weekendzie, od czasu do czasu będę potrzebował orzeźwienia, zdecyduję się na ciekawą, relaksującą mieszankę.


Źródła informacji:

  1. Wikipedia: Yerba mate.
  2. S. Ferré, M. C. O'Brien, Alcohol and Caffeine: The Perfect Storm, Journal of Caffeine Research, 2011.

Autor:
Piotrek (MATE-NERD)

Piotrek to prawdziwy ekspert od yerba mate. Wie dosłownie wszystko na temat ostrokrzewu paragwajskiego – od nasionka po susz, który trafia do jego matero. Analizuje skład, pochodzenie i metody parzenia z pasją, która mogłaby zaimponować nawet samemu Albertowi Einsteinowi. Uwielbia kuchenne eksperymenty z yerbą w roli głównej, które nie zawsze kończą się najlepiej… ale udanymi kombinacjami chętnie dzieli się na blogu.

Polecane

CBSe Energia Guarana 0,5 kg

CBSe Energia Guarana 0,5 kg

27,99 zł brutto/1szt.(55,98 zł / kg brutto)
Verde Mate Green Energia Guarana 0,5kg

Verde Mate Green Energia Guarana 0,5kg

33,99 zł brutto/1szt.(67,98 zł / kg brutto)
Verde Mate Green IPA 0,5 kg

Verde Mate Green IPA 0,5 kg

33,99 zł brutto/1szt.(67,98 zł / kg brutto)
Verde Mate Green Radler 0,5 kg

Verde Mate Green Radler 0,5 kg

33,99 zł brutto/1szt.(67,98 zł / kg brutto)
pixel